Upadek poskomuny, przyśpieszony za sprawą pani Ogórek spowodował nawoływania "sił postępu" do przegrupowania sił i środków. Frasyniuk właśnie ogłosił, że buduje kolejną arkę pozwalającą przetrwać zagrożonemu wyginięciem gatunkowi. Na pokład zaprosił już Balcerowicza i Petru. Tego, co to nie chciał iść w ministry u Marcinkiewicza i brzydził się polityką.
Zasłużony działacz "opozycji", w obronie przewodniej siły narodu już szykuje szalupę ratunkową. Pewnie sytuacja PO spowoduje, że zarówno (post) komuchy jawne eseld jak i ukryte peło zabiorą się z nowym kapitanem.
Tylko jakoś dziwnie zabrzmiały słowa zachęty Kapitana, bo jego program pt. stare głowy młode ręce raczej nie zyska dużego uznania z dwóch powodów: widać, że facetowi się już nie chce, czemu się nie dziwię, a po drugie... młodzi wyjechali.
Ale zadanie wykonane. Czyje zadanie?
